Fundamenty
Budowa w końcu ruszyła na poważnie. Wykopy zostały wykonane. Dwa razy. Pierwszy raz przy użyciu koparki, która wykonywała ciężkie prace ziemne przy innym projekcie. Wyszło trochę spontanicznie. Operator koparki zapytał:
Hej Tomek, chcesz coś jeszcze wykopać?
W ciągu kilku minut wybrałem lokalizację i układ obserwatorium. Oczywiście myślałem o tym wcześniej, ale nie miałem nic zmierzonego ani zaplanowane w szczegółach. Więc spojrzałem na całość i powiedziałem: “wykop dwa doły metr na metr na metr tu i tam”. Pięć minut później byłem dumnym właścicielem dwóch dziur w ziemi.
Wkrótce okazało się, że są zbyt blisko siebie. Musiałem więc wykopać jeden ręcznie. Teraz wiem, że weekend czasu inżyniera oprogramowania równa się 5 minut czasu operatora koparki :)
Tak wyglądała sytuacja z wykonanym szalunkiem:
Po pierwsze, dolna ława została wylana jako pierwsza. Nie jestem pewien, czy to właściwe określenie. Jest to dolna część bez samego pieru. Ponieważ robiłem to w weekendy, kontynuowałem wylewanie pierów po 7 dniach. W międzyczasie wymyśliłem system poziomowania teleskopów. Składa się on z trzech masywnych prętów. Ich średnica wynosi 36 mm. To były największe gwintowane pręty, jakie udało mi się udało mi się znaleźć.
Tydzień później rura szalunkowa została umieszczona na miejscu i ponownie wylano beton.
Po dwóch żmudnych weekendach mam teraz dwa piery. Jedyną rzeczą do zrobienia jest zbudować wokół nich obserwatorium. Relacje z postępów wkrótce.